Jakiś czas temu, tzn. jakoś daaawno to było :) zostaliśmy zaproszeni na dziecięce party pewnego rodzeństwa. Ponieważ w dzisiejszych czasach nie jest łatwo wstrzelić się z jakimkolwiek prezentem, głównie ze względu na fakt, iż zabawek w sklepach jest multum, pomyślałam, że może warto by było podarować jakiś "uszytek"... Tak też uczyniłam. Dla malucha uszyłam plac z garażem opatrzonym zdjęciem Bąbla na kolanach u mamy a dla dziewczynki przygotowałam sówkę i osobisty worek ze zdjęciem do przechowywania różnych różności :)
...zawsze to coś unikatowego :)
ależ fajne! rzezywiście niezwykle unikatowe, nie kupisz nigdzie :)
OdpowiedzUsuńjestem przekonana, że wywołały furrrrorę ...
pozdawiam
G
Cudne. Pogratulowac pomyslow :-)
OdpowiedzUsuńOjej mam taki sam materiał w autka! Z kawałka zrobiłam w tamtym roku poszewkę na materacyk do kojca dla mojego Łobuziaka a reszta czeka na swoją kolej ;)
OdpowiedzUsuń