Jak już pewnie część z Was zdążyła zauważyć, jestem tak zwanym - jak to określa Pan Mąż - RUPIECIARZEM :) Ale ponieważ wiem, że postępowanie me słusznym jest, ignoruję te "zaczepki" :))) Wszelkie gromadzone przeze mnie rzeczy, w bliższej bądź nieco dalszej przyszłości, okazują się być wielce przydatnymi :) O! takie na przykład buteleczki po aktimelkach... Przecież od razu widać, że to idealny materiał na kręgle!
Bo czyż nie???
Sami zobaczcie! :)
Świetnie też się nadają do wersji baseballowej :)
jak zwykle pomysłowo :-)
OdpowiedzUsuńJa zbieram, potem wyrzucę, przy szale sprzątanie, a potem szukam bo by się przydało ;-)
ja z kolei chowam różne "odpadki" cichaczem po szafkach :) ale usprawiedliwia mnie to, że się przydają :)
OdpowiedzUsuń