Kilka lat temu udało mi się podpatrzeć jak domową metodą z kilku "drucików" i koralików można wytworzyć biżuterię. Tak mi się to spodobało, że spróbowałam sama. Zakupiłam niezbędne elementy (później jak się okazało, musiałam dokupić dużo więcej, ze względu na moją bujną fantazję) :)
mój zestaw tzw. "półproduktów":) |
Zczęłam od prostych form:
Początkowo spędzałam dosyć dużo czasu buszując w internecie w poszukiwaniu pomysłów, które mi podpowiedzą cóż jeszcze można zdziałać z elementami, które posiadam...
następnym krokiem były bransoletki, które obecnie w znacznej ilości zasilają moją kolekcję :) |
Z czasem zaczęłam kombinować coraz bardziej, modelina fimo, millefiori, szydełkowanie, drewno, i inne dużo dziwniejsze elementy, które po odpowiedniej obróbce mogłyby stać się kolczykiem - mam nadzieję, iż
w niedługim czasie uda mi się część z tych pomysłów zaprezentować (właśnie policzyłam, iż na chwilę obecną udało mi się wytworzyć ponad sto par kolczyków!) :)
w niedługim czasie uda mi się część z tych pomysłów zaprezentować (właśnie policzyłam, iż na chwilę obecną udało mi się wytworzyć ponad sto par kolczyków!) :)
Cała ta zabawa, oprócz niesamowitej satysfakcji, ma też inne plusy - od czasu, kiedy moje umiejętności podniosły się na tyle, aby można było rozpoznać, iż prezentowana rzecz jest jednak elementem biżuterii, kupuję tylko to, czego sama nie potrafię wykonać ... albo dostaję :)))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz