Od dłuższego czasu fascynują mnie różnego rodzaju patchworki, quilty i tym podobne zwariowane formy.
Niestety, okazało się, iż to co wygląda na tak proste w wykonaniu, wcale takie nie jest. Począwszy od trudności ze zdobyciem właściwego materiału, przygotowaniem niezliczonej ilości odpowienich wycinków a skończywszy na właściwym ułożeniu i równym ich zszyciu...
Oczywiście dużo prościej jest wykonać patchwork mając gotowe pięknie wykrojone fragmenty z jeszcze piękniejszego materiału...na zachodzie to codzienność...u nas ta "codzienność" kosztuje jak na mój gust jeszcze zbyt dużo..
..wobec powyższego, jak na razie trwam w przygotowaniach :)
|
... np. do schowania maskotki (tu, nieco uboga wersja :) |
|
... teraz czekają na moją wenę :)))
*************************************************************
...biorąc pod uwagę moje ograniczone umiejętności, jak na razie postanowiłam zacząć od mniej skomplikowanego "wzoru" patchworku
(a raczej jego braku):
(a raczej jego braku):
całość... |
... góra |
... brak ustalonego wzoru ma jednak swoje zalety :) są bardzo małe szanse, że się go zepsuje :)
Jeśli uda mi się (kiedyś) ukończyć tę męczarnię, to nie omieszkam się pochwalić :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz