Wczoraj o 3 w nocy, gdy na pół śpiąco próbowałam zaspokoić bezkresne pragnienia żywieniowe mojego pierworodnego, zaświtał mi w głowie pewien pomysł. Ponieważ Bąbel uznał, że nie powinnam się już kłaść, postanowiłam pomysł zapisać na kartce. I słusznie, bo rano już bym go nie pamiętała, a tak, uszyła mi się dzisiaj zabawka do nauki liczenia, rozróżniania kształtów i kolorów. Składa się z milutkiej podusi z dyndającymi na tasiemkach różnymi zawieszkami.
Otóż i ona:
![]() |
przód |
![]() |
tył |

A czy uzyska akceptację szanownego Malca? Już niedługo się pewnie przekonam :)
super! bardzo pomyslowa zabawka i fajny ma ksztalt! na pewno malcowi sie spodoba bo mieciutka i fajniutka hehe :D
OdpowiedzUsuńpomysł odlotowy , Staś jak trochę podrośnie będzie chętnie poznawał matematyczne znaki :-)
OdpowiedzUsuń