Jestem zafascynowana cudeńkami, które ludzie potrafią wytworzyć metodą SUTASZ. Niektóre prace są tak skomplikowane, że nie jestem w stanie sobie wyobrazić w jaki sposób można je wykonać. Być może jest to kwestia braku wystarczających informacji . Niestety nie znam nikogo, kto mógłby wprowadzić mnie w arkana tej techniki. W związku z powyższym moje prace powstały metodą prób i błędów. Może kiedyś uda mi się wziąć udział w jakichś warsztatach i wtedy będę mogła ulepszać moje wytwory w oparciu o pozyskaną wiedzę.
Jak na razie w moich działaniach zdana jestem na samą siebie, co zaowocowało następująco:
Pierwszy wyrób - zawieszka "brazylijska" :)
|
Ponieważ klucze "kręcą" mnie od kiedy pamiętam,
postanowiłam wyłowić jeden z mojego zbioru i ubrać w zielone fatałaszki :)
postanowiłam wyłowić jeden z mojego zbioru i ubrać w zielone fatałaszki :)
Jako ostatnie powstały bransoletka i wisior w brązach:
Muszę przyznać, że wykonanie "sutaszu" nie jest najprostszą rzeczą... nie mówiąc o uzyskaniu wysokiej jakości wykonania. Ale, pierwsze koty za płoty. Spróbowałam i teraz wiem, że efektowna praca musi wymagać wiele cierpliwości i treningu :)
W tym miejscu składam wyrazy podziwu i uznania
dla wszystkich "haftujących" tą metodą!
dla wszystkich "haftujących" tą metodą!
genialnie wyszly! wszystkie!!! podziwiam, bo widac ze na prade trzeba byc przy tym bardzo cierpliwym i paluszki miec zwinne :))
OdpowiedzUsuńJak na pierwsze próby tak trudnej techniki to bardzo dobrze ci poszło:)
OdpowiedzUsuńP.S. Jeśli masz ochotę zapraszam na serialową zabawę, szczegóły u mnie
Bransoletka, klucz... ekstra!!!
OdpowiedzUsuńcuda,cuda,cudeńka!!!! e.a
OdpowiedzUsuń