W końcu udało mi się dokończyć zaczętą dosyć dawno książeczkę do nauki kolorów, tzw. "activity book". Zauważyłam, że wbrew temu co mogłoby się wydawać, najwięcej czasu schodzi mi na przygotowanie i wykończenie, tj. przede wszystkim na równe wycięcie stronic :) i w miarę równe ich zszycie... ech gdyby nie to, praca szła by dużo szybciej :) No, ale nie da się niestety tego etapu wykluczyć :)
Książeczka ma się następująco:
tak się prezentuje z wierzchu ... |
a to już poszczególne strony:
Zgodnie z początkowym planem, książeczka miała być jeszcze wyposażona w karteczki z nazwami kolorów, które należałoby dopasować do odpowiedniej strony... ale to może już w następnym egzemplarzu :)
Nie dziwie się, że dużo czasu schodzi ci na przygotowania skoro składa się ona z takich drobnych elementów...ale warto było.
OdpowiedzUsuńFantastic idea!!!:o)))
OdpowiedzUsuń