Jeśli posiadacie kawałek twardego kartonu, gumkę recepturkę i ołówek, zapraszam do przygotowania WYRZUTNI!
Nabojami mogą być różne przedmioty, oczywiście takie,
które nie zrobią krzywdy będącym pod obstrzałem :)
U nas rolę tą pełniły małe żołędzie :)
Aby uchronić ściany, pluszaki i domowników przed ostrzałem, można stworzyć specjalną planszę do celowania :)
gdzie w zależności od odległości zdobywa się różną ilość punktów:
U nas zabawa okazała się być trafioną, o czym świadczy fakt, iż zajęła uwagę Stasia na dosyć długo :)
Przydały się też wyszperane gogle narciarskie :)
Bezpieczeństwo przede wszystkim! :)
Mama pod ostrzałem :)
Jak zwykle pomysłowo, jak zwykle gratuluje wyobraźni :-)
OdpowiedzUsuńIle ciekawych rzeczy można wykonać z banalnych i niepotrzebnych przedmiotów, przy czym radości jest tyle samo, jak z drogich zabawek.
OdpowiedzUsuńno i to właśnie najbardziej mi się w tej zabawie podoba, koszt zerowy, a całe przygotowania wyrabiają ogromnie kreatywność Dziecia. Ostatnio sam zaczął kombinować co by tu zrobić z pudełka po chusteczkach :)))
OdpowiedzUsuń