Dziś mam przyjemność zaprezentować Państwu Pana Kraba :)
Wystarczą dwie włochate rękawiczki i mamy zwierza w pełnej gotowości.
Oswojony, nie kąsa, czasem lubi się przytulić :)
Wystarczą dwie włochate rękawiczki i mamy zwierza w pełnej gotowości.
Oswojony, nie kąsa, czasem lubi się przytulić :)
W planach mam powiększanie tej rodziny i powołanie do życia
innych stworów wodnych, ale to jeszcze chwilkę zajmie...
może za tydzień? :)
innych stworów wodnych, ale to jeszcze chwilkę zajmie...
może za tydzień? :)
hhaha swietny pomysl!!! w zyciu bym nie wpadla na to ze z rekawiczek wyjdzie krab :D
OdpowiedzUsuńno po prostu extra! tylko tutka brakuje ;)
OdpowiedzUsuńCudny pomysł. Wesoły krab :)
OdpowiedzUsuńWspaniały, gdyby nie kolorek to bym pomyślała, że żywy ;)
OdpowiedzUsuńJak mi ten krab umknął to nie wiem:)
OdpowiedzUsuńPrześliczny jest:)
Wczoraj uszyłam pierwszego Misia:)
Lenka zachwycona:) dziś rano na Nią czekał na krzesełku:)
jak usłyszałam - Mamusiuuuu! usiłaś mi Misia!!!!!!!:)
To serce mi wzleciało i lata do tej pory:)
tak... to prawda, teraz już to rozumiem :) faktycznie jest to największa i najcudowniejsza z istniejących rodzajów motywacji :))) buźka!
Usuń