Chciałam Was dziś zachęcić do przygotowania wielce przydatnej rzeczy, mianowicie "SZALICZKA NA NAPY". Wykonanie stosunkowo szybkie, pracy mało a w efekcie uzyskujemy bardzo praktyczny "zakrywacz szyi" :) Nie wiedzieć czemu moje gardło stało się mało odporne na wszelkie podmuchy i chłody (starość?!?!?!? :))) wobec czego postanowiłam sprawić sobie jakiś "ochraniacz". Zdecydowałam, iż forma długaśnego szalika, który plącze mi się kiedy wsiadam do auta i zaczepia o każde dłuższe kolczyki odpada. Wobec powyższego wersja szalika musiała być minimalistyczna, ale nie pozbawiona estetyki.
...i jak to zazwyczaj ze mną bywa, najpierw szalik zrobiłam dla Dziecia :) a w zasadzie ze względów praktycznych dwa :) a komplet "dla mamy" wciąż w powijakach :)))
Oczywiście nie mając doświadczenia, pierwszy wykrój zrobiłam nieco "przykusy" :))) ale nic to, małe dosztukowanko i pasuje!
I prezentacja na modelu zapatrzonym w bajkę :)
Jeśli ktoś potrzebuje, proszę pisać, pomogę :)
W internecie można znaleźć takie szaliczki w różnych formach, jedną z nich prezentują Boginie przy maszynie :)
Rewelacja, tak czułam, że usiądziesz do szycia :)
OdpowiedzUsuń... a, jakoś mnie pchnęło do maszyny :)))
UsuńSuper! Chcę więcej :D
OdpowiedzUsuń