Ponieważ namnożyło mi się obowiązków, których jakoś ostatnio nie ogarniam, postanowiłam wpleść jeszcze dodatkowo w mój tygodniowy "plan działań" kolejną pozycję :) TYLKO DLA MNIE. Taką swego rodzaju odskocznię od rzeczywistości, która jest (jak się okazało) lekiem na całe zło. W związku z powyższym postanowiłam ustanowić każdy piątkowy wieczór czasem SZYCIA! Z pełną premedytacją i poczuciem usprawiedliwienia będę ignorować wtedy wszelkiego rodzaju bałagany, posiłki czy inne zbędne czynności.
Tak więc, w każdy (możliwy) piątek od 20:00 zaczynam
SWÓJ RELAKS
ot tak żeby nie zwariować i mieć na co czekać cały tydzień :)
Jak postanowiłam tak zrobiłam! Ponieważ na rozłożenie się z maszyną i wszelkimi posiadanymi materiałami na razie nie mam szans (no, chyba, że w łazience na podłodze mam wolne jakieś 0,5 m2) to dopadłam filc, który wyjątkowo dobrze znosi szycie ręczne :)
Miałam zrobić pacynki, ale z potrzeby chwili wpadł mi do łepetyny zupełnie inny pomysł. Ponieważ nasz Dzieć zaczyna odróżniać kolory (bądź też mi się wydaje ;), pomyślałam o najprostszych w świecie "kolorowych" puzzlach, które mam nadzieję będą poprzez zabawę pomagać w nauce:
Na wstępie zaprezentowałam naszemu Dzieciu puzzle w "nieładzie" licząc na jego geniusz, który natychmiastowo miał się ujawnić i podpowiedzieć mu, że to układanka... |
Dzieć bez specjalnej analizy wybrał jeden element, który niezwłocznie wsadził do paszczy a w podzięce przyniósł mi swoją ukochaną rurę od odkurzacza... ...nie mam pytań... :) |
Dla wszystkich zainteresowanych
ułożone (przeze mnie ;) puzzle wyglądają tak:
ułożone (przeze mnie ;) puzzle wyglądają tak:
**********************************************************
Spieszę dodać, iż przy tej okazji powołany do życia został jeszcze jeden zestaw tzw. "na potem"
Najpierw powstał "całościowy obrazek filcowy":
Tak, teraz już jestem pewna, iż uwielbiam pracę z filcem...
przede wszystkim dlatego, że wybacza i sprytnie ukrywa
wszelkie niedoskonałości "krawcowej" :)
przede wszystkim dlatego, że wybacza i sprytnie ukrywa
wszelkie niedoskonałości "krawcowej" :)
Piękności:) Ja też uwielbiam filc:) tym bardziej, że nie posiadam maszyny takiej by coś grubszego dała radę przeszyć:)
OdpowiedzUsuńBUZIALEEEEEEEEE:****
pomysły przednie, jak zawsze! :) szycie ręczne swoją drogą, a ja swoją... ale jak bosko szyje się filc na maszynie! igła wchodzi jak w masełko :)
OdpowiedzUsuńAle świetny pomysł z tymi filcowymi puzzlami, sama bym chętnie uszyła dla mojego malucha:-)I życzę, aby udał się dotrzymać cotygodniowego piątkowego postanowienia:) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńspróbuję sie dzielnie trzymać :)
OdpowiedzUsuńniesamowicie pomyslowe :) i jakie bezpieczne! na pewno nic sobie nimi nie zrobi bo takie mieciutkie :D
OdpowiedzUsuń